Moje myśli coraz bardziej były drastyczniejsze.
Mam wstać, uderzyć go czym i uciec?
A może tak po prostu wyjść?
Nie, jestem głupia!
Może on wcale nic nie wie... Mam taką nadzieję...
Po chwili przerwy Mr. Payne znów zaczął mówić:
- Chodzi o to, że mam dla Ciebie... jakby to powiedzieć... yyyy.... misję.
No tak to dobre określenie: misje, którą musisz wykonać!
Spojrzałam na niego ze zdziwieniem. Jaką misje o czym on mówi?
-Chodzi o nowego pacjenta. Obiekt numer 68 - po tych słowach ściszył głos - Musisz mu to wstrzyknąć - podał mi strzykawkę.
Co to?
Ja mam go zabić?
Dlaczego?
- Ale dlaczego trzeba go zabić i dlaczego to ja mam to zrobić? - zapytałam.
- No, bo wiesz .... no... On ma do ciebie zaufanie - wziął wdech - jeśli tego nie zrobisz zostaniesz...
- Zabita - dokończyłam cicho za niego.
- Dokładnie. Wiedzię, że się rozumiemy.
Masz czas do wieczora - wskazała na drzwi.
Wstałam, odwróciłam się i wyszłam.
W oczach miałam łzy.
Jak mam to zrobić?
Przecież nie mogę.
I co, że ma niby do mnie zaufanie chociaż mnie nie zna?
Musiałam się uspokoić.
Wdech. Wydech. Wdech. Wydech.
Przechodziłam obok sali z moim pacjentem.
Stanęłam przy szybie i przyglądałam mu się.
Teraz nie leżał tylko siedział na łóżku.
Wyglądał tak przystojnie. Nagle zauważył mnie i spojrzał w moje oczy.
Zobaczyłam jak się uśmiecha. Szczerze, ale widać, że go to boli.
No przecież szwy...
Popchnęłam drzwi.
- Jak się czujesz? - zapytałam stojąc nad pacjentem.
- Całkiem dobrze - otworzyłam usta ze zdziwienia, myślałam,
że nie umie mówić - Proszę usiądź - wskazał na krzesło obok szpitalnego łóżka.
Wykonałam jego prośbę.
- Możesz dla mnie coś zrobić? - zapytał.
- Oczywiście - powiedziałam.
- Muszę skontaktować się z przyjacielem - powiedział z błagalnym głosem.
- Oczywiście zadzwonię do niego. Podaj mi numer - wyciągnęłam telefon.
- No, ale wiesz prywatne sprawy... - powiedział chłopak.
Nic nie mówiłam,
ale po minucie popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem.
- Dobra, ale zadzwonisz tu i będę przy tej rozmowie.
Grozi Ci... Mi niebezpieczeństwo - z oka spłynęła mi łza.
- Co się stało? - mówił czułym głosem - Na pewno coś zaradzimy.
Westchnęłam.
- Bo Liam...
- Kto?! Nie mów, że ma na nazwisko Payne! - pacjent był bardzo zdenerwowany.
- Znasz go?
- Nie ważne daj mi telefon - podałam chłopakowi urządzenie.
Szybko wpisał numer i nacisnął zieloną słuchawkę.
Dochodziły do mnie tylko odpowiedzi.
*No, bo niedługo nie będę*
*Trafiłem do szpitala liama*
*RATUJ!!!*
*Jedna lekarka mi to powiedziała. Ją terz trzeba zabrać*
*OK*
.Rozłączył się i zwrócił do mnie - Masz 10 minut. Bierz co chcesz?
- Ale o co chodzi?! - krzyknęłam.
- Trochę ciszej - pohamował mnie chłopak - Dowiesz się w drodze.
- Zdajesz sobie sprawę, że tu nie mam żadnych ciuchów - zapytałam.
- Trudno idź i udawaj, że wszystko ok. Nie rzucaj się w oczy. Nie mów nic nikomu - przytaknęłam głową i wstałam - Bądź ostrożna!!!
_______________________________________________
Trochę za krótki, ale starałam się dziś jeszcze dodać :)
Możecie zadawać mi pytania TU
MAM DLA WAS SPRAWĘ!
KAŻDY KTO PRZECZYTAŁ TEN ROZDZIAŁ
NIECH GO SKOMENTUJE! WYSTARCZY NAWET "KROPKA"
Coraz bardziej lubię to ff ♥ Świetny rozdział i czekam na kolejny ; 3
OdpowiedzUsuń. xD hahahahahahaha . hihi . takie . crazy . kropki . hahahhahahahahahahha . / . Paro .
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział xx Nie mogę się doczekać nexta.:)
OdpowiedzUsuńhttp://emotionless-fanfiction.blogspot.com/
Lubie to :)
OdpowiedzUsuńSerio, jestem ciekawa kim jest 'obiekt 68' jeszcze nie spotkalam sie z takim ff, i mam nadzieje ze wytrwasz do konca ;)
No nic, ja sie nie rozpisuje, czekam na kolejny rozdzial z nieciepliwoscia i zycze weny przy pisaniu kolejnego xx
Zaczyna dziać się akcja.. woohoo :) Czekam na nastepny ♥
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo, bardzo ciekawy blog :D Czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuń+zapraszam do siebie :) http://noangelstory.blogspot.com/
No więc FF jest spoko nawet fajne
OdpowiedzUsuńTylko tak , nie obraź sie jak cos bo chce żeby wszystko było lepiej no ogólnie cacy :D
No więc w tym rozdziale akcja troche zaczęła sie za szybko dziać . Zmniejsz tempo
Dalej rozpisz sie troche w uczuciach co ona sobie myśli itp kumasz ?
To na pewno poprawi twój FF
Ale wiesz to jest tylko moje zdanie :)
Opowiadanie zapowiada sie ciekawie
Na pewno będe zaglądać :)
Pozdrawiam z buziakami
@BeMoreHappy2307
Napewno się nie obrażam :) Miło mi, że ktoś próbuje mi pomóc... Wiem, że jest trochę mało opisów, ale postaram się to wynagrodzić w rozdziale 6, nad którym pracuję już 2 dzień :D
Usuń